Droga Madeline!
A może powinienem napisać świeżo upieczona panno Palmer? Cóż, nie ważne jest to, jak Cię opiszę. Ważne jest w jakim celu piszę, prawda?
Po pierwsze: czuję się urażony, że do dnia dzisiejszego nie przeczytałaś mojego pierwszego listu. Czy nie spodobał Ci się mój styl pisania? A może krople krwi Twoje zdzirowatej siostry w kancie koperty? Miałem Ci tam tak wiele do przekazania, a Ty tak mnie zlekceważyłaś... Nieładnie Mad, oj nieładnie! A gdyby Twój, pożal się Boże, mąż go odnalazł? Byłaby zabawa!
Ale to nie jest najważniejszy temat jaki chciałem poruszyć w kolejnym liście do Ciebie. Zapewne już wiesz, że ten jakże niebezpieczny i chory psychicznie Justin Bieber zbiegł z psychiatryka... A jeżeli nie wiedziałaś, to już wiesz. Tak, jestem znów na wolności. Znów jestem tak blisko Ciebie... Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak blisko.
Wypiękniałaś, wiesz? Tylko marnujesz się przy takim ścierwie jak Brandon. Potrzebujesz prawdziwego mężczyzny, a nie chłopczyka. Ale spokojnie, już niedługo będziesz z powrotem moja. Znów będę mógł Cię dotknąć, przytulić, kochać tak, jak on nie potrafi.
Obiła mi się o uszy jakże radosna nowina! Czyżby rodzina miała nam się powiększyć? Będę kochał tego dzidziusia jak swoje, niemal tak mocno jak kocham Ciebie. Albo nie. Mam lepszy pomysł. Pozbędę się tego bachora nieczystej krwi z Twojego ciała i złożę na jego miejsce swoje nasienie. Czy nie brzmi to wspaniale, Mad? W końcu będziemy mogli być rodziną!
Twoja pierwsza i jedyna miłość, Justin
Ps Nie myśl, że ominie Cię kara za to, że oddałaś się innemu mężczyźnie. Szykuj się Madeline. Czas to tylko pojęcie względne... Teraz będziemy mogli być na zawsze razem."
~*~
Tak oto kończy się historia Madeline i Justina!
Nie wierzę, że te 7 miesięcy minęło w tak zaskakująco szybkim czasie! Jednak było to najlepsze siedem miesięcy mojego życia.
Chciałabym Wam na sam koniec podziękować za każdy komentarz, każdą opinię, słowo otuch czy czasem krytyki. Bez tego na pewno nie byłoby wstawione tutaj nawet dziesięć rozdziałów.
Jeszcze raz bardzo mocno dziękuję! Trzymajcie się i do zobaczenia na innych opowiadaniach mojego autorstwa!
Kocham Was, Oliwia
Świetny epilog. Kocham to ff. ALE dlaczego to już koniec?
OdpowiedzUsuń❤❤❤
Mam bardzo wazne pytanie.
Powstanie druga część?
PROSZĘ!!! NIE CHCĘ JUŻ KOŃCA😣😭
Zawsze nadchodzi czas na koniec. Nie planuję drugiej części 😊
Usuń😢💞
Usuń😢💞
UsuńNie, ja chce kolejna czdsc
OdpowiedzUsuńSame 😩😭😭😭💔
UsuńCzy tylko mi się wydaje, że ten epilog nie ma nic wspólnego z końcem? Wiesz, chodzi mi o to, że gdyby Justin ją zabił, to okej. Koniec. Opowiadanie po prostu wygląda na niedokończone :/
OdpowiedzUsuńI nie mówię tego dlatego, że liczę na drugą część.
Opowiadanie miało się zakończyć tak jak prezentuje powyższy epilog, od początku miałam taki plan na to ff. Teraz każdy może sobie dopowiedzieć koniec jaki tylko chce, nie zamykam Wam jasno "ścieżki" jak może się ono naprawdę zakończyć.
Usuń