Czytasz- komentujesz!
~*~
-Ktoś jeszcze o tym wie?-pyta
monotonnym tonem Justin, kiedy zamiast przeprowadzać lekcję
siedzimy na moim łóżku, plecami opierając się o ścianę, a
nasze oczy wpatrują się w ścianę naprzeciw.
-Cornelia, moja
przyjaciółka-odpowiadam takim samym tonem, powoli mrugając, aby
wyostrzyć wzrok.
Od ostatniego SMS'a minęło parę minut. Może
paręnaście. Bardziej prawdopodobna jest druga opcja. Obydwoje
straciliśmy poczucie czasu.
-Zgłosiłaś to na policję?-zadaje
kolejne pytanie pan Bieber, lecz tym razem w jego głosie wyczuwalny
jest delikatny stres. Widocznie nie tylko ja tutaj się tym
przejmuję.
-Nie-szepczę w odpowiedzi, na co cicho wzdycha.
-To bardzo, bardzo dobrze-podsumowuje,
wprowadzając mnie w zdziwienie.
-Co? Dlaczego?-tym razem to ja
jestem tą dociekliwą.
Odwracam twarz w jego kierunku, a on robi to
samo. Patrzę w jego duże oczy ze zmarszczonymi w ciekawości
brwiami.
-Po prostu i tak nic by z tym nie zrobili-wzrusza krótko
ramionami, a jego wzrok na sekundę opada na moje wargi.
Obydwoje
przełykamy z trudem ślinę, nieświadomie zbliżając do siebie.
Zamykam powieki, kiedy jego męska dłoń chwyta za bok mojej
szczęki, powoli gładząc kciukiem skórę mojego policzka.
Uchylam
wargi, kiedy ciepłe powietrze opuszczające jego nos jest znacznie bardziej wyczuwalne na dolnej części
mojej twarzy.
Słyszę jak przełyka ślinę ponownie, a jego nos
dotyka zaczepnie mój. Mały uśmiech pojawia się w kącikach moich
warg, kiedy to robi. To takie słodkie...
Nachylamy się bardziej w
swoim kierunku, kiedy z dołu można usłyszeć głośne trzaśnięcie
drzwiami, a po chwili krzyk mamy:
-Wróciłam!
Szybko opamiętuję
się i odsuwam na bezpieczną odległość od pana Biebera, który
patrzy na mnie ze... Złością? Ale dlaczego?
Bez słowa wstaje z
mojego łóżka, wściekle wrzucając swoje rzeczy do torby, którą
ze sobą przyniósł.
Patrzę jak szybkimi, twardymi krokami stąpa w kierunku wyjścia,
nawet się nie odwracając lub mówiąc głupie "Cześć"!
Co z tym człowiekiem jest nie tak?
***
Kończę pić swoją gorącą
czekoladę z bitą śmietaną oraz posypką z gorzkiej czekolady,
unosząc niepewnie wzrok na Nel, siedzącą naprzeciwko mnie.
-Widzę,
że coś Cię gryzie Mad, gadaj-wzdycha zmęczona moimi podchodami
Cornelia.
-Prawie całowałam się dzisiaj z panem Bieberem-wypalam
szybko, na jednym wydechu.
-Że co?!-piszczy głośno, a filiżanka z
cappuccino upada na jej talerzyk, na szczęście nie bijąc się.
Uśmiecham się nerwowo do gości lokalu, którzy patrzą w naszym
kierunku z zszokowaniem. Wiedziałam, że mówienie jej tego w
miejscu publicznym nie jest dobrym rozwiązaniem...
-Dzisiaj
wprowadziłam plan w życie i powiedziałam o wszystkim Justinowi
i...
-Czekaj, czekaj...-przerywa mi jak zwykle Nel, patrząc na mnie
ze zmarszczonymi brwiami.-Powiedziałaś o wszystkim Bieberowi?
-Tak,
powiedziałam mu, Nel-wzdycham, przewracając oczami.-Ale mniejsza z
tym. Więc po tym jak pokazał mi, iż jego telefon jest czysty
dostałam kolejnego SMS'a, który był znacznie bardziej tajemniczy
niż poprzednie. I nie wiem jakim cudem, ale po odczytaniu tego SMS'a
razem z Justinem usiedliśmy na moim łóżku i... Tak jakoś się
zbliżyliśmy-kończę swoją historię, patrząc w oczy wyłączonej
Nel.
Dziewczyna patrzy na mnie bez mrugania,
z lekko uchylonymi wargami, pochylona delikatnie nad stołem.
-I co
po tym? Jak zareagował? Dlaczego w ogóle się nie
pocałowaliście?!-wypytuje szybko Nel, widocznie zaciekawiona tą
sprawą.
-Moja mama przyszła-przyznaję z przygryzioną wargą oraz
niewinnym uśmieszkiem.
-Znowu Twoja mama!-jęczy niedowierzająco,
plecy opierając o oparcie krzesła.
-I... On po prostu
wyszedł-wzdycham cicho ze zmartwieniem. A co jeżeli porzuci pracę
ze mną i karze znaleźć sobie innego nauczyciela? Bo ja nie chcę
żadnego innego, chcę tylko Justina.
-Jak to wyszedł?-pyta zaskoczona
Cornelia.
-Po prostu. Zdenerwował się na mnie, spakował rzeczy i
wyszedł-mówię niby nie wzruszona, jednak tak naprawdę coś w
środku kłuje moje serce.
-Ale nie porzuci Cię teraz?-pyta
niepewnym tonem Nel.
Unoszę na nią zraniony wzrok, wzruszając
lekceważąco ramionami.
-Nie mam pojęcia... Ale mam nadzieję, że
tego nie zrobi...
***
Wieczorem, blisko 22, leżę w łóżku, gotowa
już całkowicie do spania.
W mojej głowie mimowolnie ponownie
pojawiają się pojedyncze obrazy tego, co dziś się na nim działo.
Zamykam powieki, ponownie czując wyimaginowaną dłoń pana Biebera na
swoim policzku oraz jego skórę przy mojej.
Nieświadomie moja dłoń
spoczywa w tym samym miejscu co jego wcześniej i wykonuje tą samą
czynność co pan Bieber jeszcze parę godzin temu.
W mojej głowie
jednak nikt nam nie przerywa, a jego wargi chwilę później lądują
na moich.
Jego usta są takie delikatne, miękkie, pulchne... Po
prostu idealne. Ciekawe czy w rzeczywistości też takie ma...
Moje
przemyślenia na temat warg pana Biebera przerywają nieustające
wibracje mojego telefonu na szafeczce obok łóżka. Szybko sięgam
po niego, patrząc na to kto przerywa mi w tak ekscytującym
momencie.
Spinam się, kiedy na ekranie telefonu
widnieje ten sam numer, z którego wysyłane są SMS'y.
Staczam
chwilową walkę ze swoim umysłem, nie widząc wyjścia z tej
sytuacji. Zignorować połączenie? Odebrać?
Kiedy telefon nie
przestaje dzwonić, mój kciuk powoli przesuwa się wzdłuż zielonej
słuchawki u dole ekranu.
Odebrany telefon przystawiam do ucha,
wsłuchując się w ciężki, nierówny oddech osoby z drugiej strony
słuchawki.
-H-halo?-jąkam niepewnym głosem po upływie paru sekund
ciszy miedzy nami. W odpowiedzi nadal słyszę jedynie ten ciężki
oddech, jakby jego właściciel dopiero co przebiegł maraton.
Lecz zdecydowanie wolę tę
ciszę, ponieważ po usłyszeniu tego co miał mi do przekazania
zdecydowanie wolałabym tylko ten ciężki oddech...
-Prawda wkrótce
wyjdzie na jaw.
A następnie już tylko dźwięk przerywanego
połączenia...
~*~
Mam dwie sprawy organizacyjne do przekazania:
1. Od dziś rozdziały będą się pojawiać raz do dwóch razy w tygodniu, w zależności od komentarzy pod danym rozdziałem (nie będzie limitów komentarzy, chyba, że aktywność spadnie do minimum);
Cóż, to chyba tyle.
Do następnego!
omg jakie emocje 😂
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle cudowny 👌
czekam na next i buzi ❤
"Prawda wkrótce wyjdzie na jaw" wtf? chcę kolejny rodział <3
OdpowiedzUsuńDlaczego Justin zachowuje się tak dziwnie ? nadal myślę że on może mieć coś z tym wspólnego XD czekam na następny
OdpowiedzUsuńSuper!!!Mam nadzieje, że rozdziały będą częściej.Czekam na next!!! (*-*)
OdpowiedzUsuńOczekujesz od nas komentowania,co mamy komentować? Pierwszy raz widze takie krótkie rozdziały
OdpowiedzUsuńZ tych 6 rozdziałów powinien być jeden
Przepraszam jeżeli kogoś uraziłam to tylko moja opinia
Super :)
OdpowiedzUsuńCudowny!!!!
OdpowiedzUsuńBoskie❤
OdpowiedzUsuń